mardi 3 février 2009

Sweet Brandy Buns (Slodkie buleczki z brandy)


W ramach #17 edycji weekendowej piekarni Alicji upieklam dzisiaj buleczki z brandy. Powiem tak: zrobilam juz sporo przepisow bulek, drozdzowek,brioszek ... ale te sa -srednie, jesli chodzi o smak.Sa rozne podniebienia, wiec jesli ktos ma ochote sprobowac ,cytuje przepis Zawszepolki:

Zaczyn
125g pelnotlustego mleka (83%)
1.5 lyzeczki pokruszonych swiezych drozdzy (2%)
50g drobnego cukru do wypiekow (33%)
150g maki pszennej chlebowej (100%)
50g smietany 'double cream' o zawartosci tluszczu 48%(33%)
Ciasto wlasciwe
350g maki j/w (100%)
1.5 lyzeczki soli (3%)
100g miekkiego masla (28%)
1 jajko (14%)
50g brandy (14%)
caly zaczyn (110%)
troche brandy i cukru do posmarowania buleczek
Zaczyn
Skladniki zaczynu mieszamy w duzej misce, przykrywamy i zostawiamy w cieplym miejscu na 30 minut.
Ciasto
W osobnej misce mieszamy make i sol, dodajemy miekkie maslo i calosc mieszamy (mysle ze mozna mikserem lub tzw. pastry blender), az maslo zacznie laczyc sie z maka w grudki.Do zaczynu dodajemy jajko i brandy, mieszamy i calosc dodajemy do maki z maslem i z sola. Mieszamy do polaczenia skladnikow i zostawiamy na 10 minut pod przkryciem. Po 10 minutach ciasto wyjmujemy na lekko naoliwiony blat i wyrabiamy przez 10-15 sekund po czym przekladamy z powrotem do miski i zostawiamy na kolejne 10 minut. Czynnosc ta powtarzamy trzy razy. Po ostatnich 10 minutach rosniecia ciasto odgazowujemy, skladamy i zostawiamy do rosniecia na 1.5 godziny. Po tym czasie ciasto lekko rozciagamy i dzielimy na 12 czesci (po 80g kazda). Formujemy 12 buleczek, ukaladamy je na blaszce wylozonej papierem do pieczenia (laczeniami do dolu) i zostawiamy do rosniecia w chlodnym miejscu (15-18 st.C) na okolo 1.5-2 godziny. Piekarnik nagrzewamy do 200 st.C. Kazda buleczke smarujemy brandy i posypujemy cukrem. Pieczemy na srodkowej polce w piekarniku przez 15 minut, po czym zmniejszamy temperature do 180 st.C i pieczemy kolejne 10-15 minut (buleczki maja byc zloto-brazowe). Wyjmujemy buleczki z piekarnika i studzimy na kratce. Gdy ostygna wkladamy do papierowej torby. Buleczki mozna zamrozic.

2 commentaires:

margot a dit…

Jest prawdą ,że są różne gusta i smaki .Mi smakowały ,a już zapach to mi bardzo się podobał
Mam nadzieje ,że jeszcze nie raz się skusisz na wspólne pieczenie ,a może i gospodarzenie ?Byłoby mi bardzo miło.

Anonyme a dit…

Ah la la !!!
Il faut absolument nous traduire ces recettes !
Je bave devant mon écran !
Bisous
elekhtre.over-blog.com